Dzisiejszy pomysł na post powstał z nudów. Często leżąc na łóżku rozmyślam, marzę, szukam inspiracji a mój wzrok skierowany jest w ścianę. Tak spoglądając na nią doszłam do wniosku, że czegoś mi tu brakuje. Jest spory kawałek białej ściany, gdzie ewidentnie coś by się tam przydało. Padło na motylki ;) Niestety nie posiadam talentu do rysowania zatem moje motylki wydrukowałam z internetu.
Wycięłam i przykleiłam taśmą bezbarwną... tylko tyle i gotowe. Efekt możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz